sobota, 7 stycznia 2017

Świńska Strona Życia

Ahtystyczny coming-out (kolejny).


Dawno, dawno temu, będąc młodą studentką, bazgrałam takie dziwne niby-komiksy. Były to głównie autobiograficzne historyjki, w których występowałam w postaci swego zwierzęcego alter ego, świnki. Rysowałam je w 32-kartkowym gładkim zeszycie, cienkopisem. Jeden czy dwa powstały na luźnych kartkach (w tym jedna na odwrocie zadań z kolokwium z fizyki kwantowej). Wyprodukowałam też parę rzeczy, których już dawno nie posiadam i nigdy nie skopiowałam, np. mały strip dla mojej mamy czy kartkę urodzinową dla cioci.
Z okazji zakupu mojej pierwszej w życiu drukarko-skanero-kopiarki mogłam to wszystko wreszcie przenieść na piksele. Without further ado - zapraszam do lektury pierwszej porcji!







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz